Rozpoczynamy cykl, w którym będziemy przypominać podstawowe zasady, na których opiera się spółdzielczość i według których funkcjonują spółdzielnie. Jedna z takich zasad jest równość głosów na walnym zgromadzeniu spółdzielni.
Rozpoczynamy cykl, w którym będziemy przypominać podstawowe zasady, na których opiera się spółdzielczość i według których funkcjonują spółdzielnie. Jedna z takich zasad jest równość głosów na walnym zebraniu (zgromadzeniu) spółdzielni.
W spółdzielczości niezależnie od liczby posiadanych udziałów (czasem spółdzielnie udostępniają ich nawet kilka- kilkanaście, a nawet więcej), każdy członek spółdzielni posiada jeden głos.
Czemu ma to służyć?
Chodzi po prostu o to, żeby nie było sytuacji jak w spółkach prawa handlowego, np. giełdowych czy korporacjach, że im ktoś ma więcej pieniędzy i kupił więcej akcji, tym ma więcej do powiedzenia i decyduje faktycznie o wszystkim. Głęboko demokratyczna zasada 1 członek = 1 głos ma zabezpieczyć równą możliwość wypowiadania się i wpływania na losy spółdzielni każdego jej udziałowca, niezależnie od zamożności jego kieszeni. Demokratyczna kontrola bieżącego działania i planów rozwojowych to jeden z fundamentów jej działalności.
Chociaż w przyjętej jeszcze w 1995 roku „Deklaracji spółdzielczej tożsamości”, określającej wartości i zasady spółdzielcze (wywodzące się od tzw. zasad roczdelskich), demokratyczna kontrola w spółdzielni figuruje jako zasada nr 2 (po pierwszej, tj. Zasadzie dobrowolnego i otwartego członkostwa”), piszemy o zasadzie dotyczącej głosów w pierwszej kolejności, gdyż to ona przede wszystkim odróżnia demokratycznie działające spółdzielnie od innych spółek. I ma ogromne znaczenie w aspekcie współcześnie funkcjonujących reguł na wolnym rynku.