Już na początku lat 20. XX wieku rozgorzała publiczna debata nad tym, jak zaspokoić potrzeby mieszkaniowe obywateli odradzającego się państwa polskiego. Spółdzielczość, odgrywająca w II Rzeczypospolitej niepoślednią rolę, oczywiście włączyła się w tę dyskusję. Prezentowana broszura pt. „Spółdzielczość a reforma mieszkaniowa” Antoniego Gandeckiego jest głosem w tej debacie, w którym już na wstępie zaznaczono, że „myślą przewodnią osób tworzących spółdzielnie nie powinien być zysk, ale wzajemna pomoc w uzyskaniu mieszkania".
Sytuacja mieszkalnictwa w II, głównie miejskiego była różna w zależności m.in. od zaboru, po którym odziedziczono taki, a nie inny stan. Z biegiem lat powstawały różne programy rządowe, które miały rozwiązać problem (skąd my to znamy?). To, na co nieraz zwracano uwagę, to przede wszystkim brak tanich, powszechnie dostępnych mieszkań lokatorskich, na które stać by było rzesze z reguły mało zarabiających robotników fabrycznych. Chociaż dzisiaj sytuacja i uwarunkowania mieszkalnictwa są inne niż w II RP, może pomimo tego warto zainspirować się niektórymi ideami i pomysłami z tamtego okresu?
Broszura Antoniego Gandeckiego z 1934 roku jest do ściągnięcia tutaj.









