Lekcja spółdzielcza w Bychawie — o Bychawie pisaliśmy już niżej, temat ten poruszała również "Tęcza".
Z wielkim zaangażowaniem naucza Jerzy Klimik, szanowany i kompetentny nauczyciel. Jest to ponury czas okupacji hitlerowskiej, prawdopodobnie rok 1941 lub 1942. Jak to było możliwe, że odbywały się takie lekcje? Otóż w Generalnym Gubernatorstwie okupant niemiecki pozwolił na powstawanie i działalność spółdzielni, w tym także na terenie powiatu buskiego, do którego należała Bychawa.
"Spółdzielczość w tym okresie została jednak podporządkowana okupantowi i ograniczona głównie do funkcji gospodarczych, służąc niemieckiej administracji, przede wszystkim do zaopatrywania ludności i skupowania produktów rolnych".
W powiecie buskim, obejmującym m.in. Bychawę, powstało około 100 nowych spółdzielni spożywców działających pod "czujnym okiem" nadzorem niemieckich nadzorców. Pomimo tego polscy działacze spółdzielczy współpracowali z Podziemiem, wykorzystując spółdzielnie m.in. do sabotażu gospodarczego, ukrywania ludzi i przechowywania broni oraz konspiracyjnych spotkań pod pretekstem spółdzielczych. Także na spółdzielczych lekcjach, przygotowujących zazwyczaj do pracy w placówkach "Społem", dobry nauczyciel potrafił sprytnie przemycić patriotyczne treści.









