Wielka Brytania przeżywa trudny okres związany z brexitem i idącymi wraz z nim problemami politycznymi i ekonomicznymi. Spółdzielnie jawią się na tym tle jako oaza spokoju i stabilności, ale choć mają w Zjednoczonym Królestwie tak długą i świetną historię i nadal – będąc bardzo zróżnicowanymi – zajmują ważną pozycję, są sektorem gospodarki stosunkowo niewielkim w porównaniu z niektórymi innymi krajami.
Jak pisze internetowy biuletyn organizacji Cooperatives UK „UK Coops”, są „najściślej utrzymywanym sekretem” – powszechny w kraju jest brak pogłębionej wiedzy o nich, świadomości o ich roli, zarówno w społecznościach lokalnych, jak i wśród przedsiębiorców, pracowników, a zwłaszcza, co najsmutniejsze, wśród tych, którzy doradzają, jak zakładać i prowadzić biznes. Traktowane są nieraz jako coś co jest przeciwne przyjętej kulturze biznesu i normom zachowania. Napotykają też wiele przeszkód prawnych i w codziennym funkcjonowaniu, na przykład ze strony banków czy przy zamówieniach publicznych.
W związku z tym brytyjscy spółdzielcy zgłosili szereg postulatów wobec nowego rządu, z nadzieją, że gdy zamieszanie spowodowane brexitem wreszcie się skończy, będzie mógł zająć się poważnie spółdzielczością. Dotyczą one na pierwszym miejscu wsparcia dla tworzenia spółdzielni pracy i przedsiębiorstw własności pracowniczej, tak by do 2030 roku mogły one zatrudnić milion członków-pracowników. Inny postulat odnosi się do pomocy społecznościom lokalnym w kontrolowaniu swych lokalnych gospodarek, w czym istotną rolę winny odgrywać spółdzielnie. Rząd powinien również wesprzeć rozwój samych spółdzielni m.in. poprzez stworzenie specjalnego spółdzielczego funduszu rozwojowego tworzonego z części nadwyżek wpłacanych przez spółdzielnie, co zarazem obniżałoby ich podatek dochodowy. Ważna jest też reforma prawa spółdzielczego, która wzmacniałaby wspólny, niepodzielny majątek spółdzielni oraz polepszyła system nadzoru nad spółdzielniami i uporządkowała sposób ich rejestracji. I wreszcie niezbędne jest stworzenie systemu ułatwiającego inwestowanie w rozwój spółdzielni. Trudno obecnie powiedzieć, czy nowy rząd zajmie się poważnie spółdzielczymi postulatami. Jeśli tak, to są szansę, że brytyjska spółdzielczość odzyska wiodącą rolę na świecie, jak to było kiedyś w czasach Pionierów z Rochdale.